sobota, 21 grudnia 2013

O krok od zawału.

Mały krok od zawału mnie dzielił dzisiaj, owoż zabrałem się za gąsienice w BeWuPie. A nic tak humoru nie poprawia jak sklejanie tego ...$%&*$#*&@. Ale zaparłem się, gdyż już powoli nie mogę patrzeć na te plastikowe zabawki i coraz bardziej pcha mnie ku balsie i laminatom. Zimo się skończy, nowy sezon latania się zacznie a ja w trawie siedzę. Ale co porobiłem ? BeWuP wreszcie na własnych nogach stoi, znaczy na kołach. Właściwie to już stał wczoraj.

BMP-2 ITALERII

Dwie ( prawie trzy ) godziny słów ogólnie uznawanych za wulgarne i nie stosowne w pewnych kręgach zaowocowały ugąsiennicowaniem dziada.

BMP-2 ITALERII

Błotniki to już był pikuś ( Pan Piqś ), wreszcie się zabiorę za malowanie, ale to pewnikiem jutro, znaczy dzisiaj.

BMP-2 ITALERII

Trochę też przy Leosiu pogmerałem. Wieża dostała reflektor, pomajstrowałem przy pokrywach.

Kampfpanzer LEOPARD Tamiya

Wreszcie skleiłem wannę z górną częścią "pokładu".

Kampfpanzer LEOPARD Tamiya

Tyle szpachli to Zaporożec szwagra nawet nie widział, musiałem od przodu dokleić z kawałków płytki plastikowej brakujące części błotników i stąd później to całe szpachlowanie. Pokleiłem tez kółka - wszystkie. Być może w dniu jutrzejszym ( tfu dzisiejszym już ) pomaluje bandaże kół,
W tej chwili schną razem z gąsienicami po obfitym wymyciu w płynie do naczyń.

Kampfpanzer LEOPARD Tamiya
Nie no skończę te dwa tanki, potem szybka jazda z T-55 i wracam do .... modelarstwa.

........................................................... Ja chcę wiosny.........................................................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz