poniedziałek, 26 maja 2014

Ground Station by Zbig&Pitlab





Jeden z tych filmów, który mnie poruszył. Swego czasu Zbig go udostępnił.

Wartka akcja była powodem słów, które nakreśliłem jako recenzję.

Inwencja i nowatorstwo, to właśnie unieśmiertelnia artystów. Także ten, zaskakujący w swojej formie eksperyment został przeprowadzony świadomie. Zgodnie z zasadą Hitchcocka, film powinien rozpoczynać się od spektakularnego „trzęsienia ziemi”, a następnie budować napięcie aż do punktu kulminacyjnego. Filmować morderstwa tak jak sceny miłosne, a sceny miłosne – tak jak morderstwa. I tutaj to dostrzegamy, zdało by sie mało pozorne źdźbło trawy ruszane leniwie na wietrze, a ileż w nim ekspresji, ileż dramatyzmu.

Ruch tej trawy z jednej strony ustalony, z drugiej zaś momentami gwałtowny, wręcz nie przewidywalny wypełnia doskonale treścią formę jednocześnie formie tej treść nadając. Jest to świadome działanie reżysera, który zgodnie z zasadą "a co konia obchodzi, że woźnica w trampkach"  niejako sugeruje widzowi, by ten skupił się na nie banalnej zresztą grze anteny, z drugiej zas wprowadza pierwiastek melancholijny stojący w pełnej konfrontacji z pierwotnym zamysłem. By nie powiedzieć wręcz, nachalnym idealizmem wyzwania, które epatuje potencjalnego widza w warstwie postrzegania skupionego na parafrazie abstrakcjonizmu sceny w jej pierwotnym zresztą zamyśle.

Oczywiście można twórcy zarzucić pewną megalomanię i przeintelektualizowanie, ale czyż to nie stanowi właśnie o wartości. Kontrowersyjna, zakrawająca wręcz o obsesję, a nawet perwersję gra aktorska, momentami ociekająca nie bójmy się tego stwierdzenia seksem. Trzecia minuta i dwudziesta piąta sekunda filmu to po prostu maniakalny orgazm, bo do czegóż innego porównać tę chwilę, nagły wytrysk ekspresji, wybuch energii, gdzie do tej pory wszystko co z energią mogło się kojarzyć było równomiernie rozlane na całej płaszczyźnie obrazu nagle skupia się w jednym ruchu ręki. To jak przebudzenie, jak zmartwychwstanie. Powstający Feniks z popiołu nagle zrywający się do lotu. Scena ta pozostaje w bezpośredniej konfrontacji z ostatnimi minutami czasu Apokalipsy Coppoli, gdzie w rytm psychodelicznej muzyki obcięta głowa bawołu pod naporem maczety przepełniona i ociekająca krwią upada.

Wszystko to dopełnia warstwa muzyczna. Wpływ oprawy muzycznej ukazuje zresztą również interesujący proces twórczy. Partytura dzięki ingerencji dostrzegającego wyraźniej potencjał tradycyjnej orkiestry ostatecznie przybrała postać dopracowanego w najmniejszych detalach, ambitnego i przemyślanego koncertu smyczkowego.

Nie popadając w banał, prostotą formy wyrazu posługiwać potrafią się tylko wielcy artyści, którzy na zabieg ograniczenia wykorzystywanych środków decydują się nie w celu ułatwienia sobie postawionego przed nimi zadania, ale by z jak największą precyzją oddać zamysł własny, a w tym przypadku także zamysł twórcy. Paradoksalnie, dzięki ograniczeniu instrumentarium, partytura zyskała postać znacznie bardziej indywidualną, wysublimowaną w wyrazie. Niewielka gama brzmień zdołała perfekcyjnie oddać poszczególne aspekty opowieści. Bez zbędnego przerysowania, bez nadmiernego przepychu. Film ten  dowiódł, iż najbardziej efektywnymi formami straszenia i budowania napięcia są te najprostsze, pozbawione fajerwerków, pozornie oczywiste i przewidywalne.


Powiem krótko, widz normalny wychodzi, widz kultowy zostaje.


czwartek, 22 maja 2014

Multi Flight - symulator Multiplexa

Szukając dla juniora odpowiedniego programu, który mógłby w miarę odwzorować modele motoszybowców "piankowych" trafiłem na Multi Flight-a. Jest to dedykowany symulator firmy Multiplex, czyli mamy EasyGlidera, Soliusa, Pandę i resztę modeli tego producenta w wersjach wirtualnych.
Dwie wersje, darmowa udostępniająca 11 modeli i jedno pole wzlotów, oraz wersja płatna, w której możemy wybrać jedno z czterech lotnisk, wpływać na warunki pogodowe, do wyboru mamy 17 modeli. Cena wersji PLUS ( płatnej ) to ok 32 euro.
Odwzorowanie modeli, graficznie perfekcyjnie, fizycznie zaś trudno jest mi się odnieść w pełni miarodajnie. Z przyczyny takowej,  że Multiplexy, które posiadam latają w moich rękach na innych napędach, mocniejszych zazwyczaj silnikach etc. Odnoszę wrażenie że symulator oddaje fizykę lotów z takim wyposażeniem jakie dokładnie do swoich modeli sugeruje Multiplex. Brakuje w nim możliwości zmian konfiguracji samych modeli, ot mamy model i jego model wirtualny.
Oryginalna Panda ma tylko wysokość i kierunek, moja Panda zaś lata na lotkach.
Ale samo wirtualne szybowanie już jest bardzo zbliżone do prawdziwego. Wylatałem na tym symulatorze już kilkanaście godzin, głównie na Soliusie i Gliderze, zaznajomiłem się też z innymi ich modelami przy okazji. Symulator wzorowany i bazujący na ReflexXTR2, znacznie lepszy od FMS-a zarówno w warstwie graficznej jak i fizyki lotu.
Bez problemów podpiąłem się z nadajnikiem USB Esky-a i uruchomiłem go na windzie 7-64 bit.

MultiFlight - MultiplexMultiFlight - Multiplex



MultiFlight - MultiplexMultiFlight - Multiplex


W opinii mojej bardzo fajny program, który pozwala wirtualnie zapoznać się  rzeczywistymi produktami i ułatwi nam podjęcie decyzji co do zakupu danego modelu tej firmy.

wtorek, 20 maja 2014

Panda sport firmy Multiplex cz.3

Udało mi się zebrać i wreszcie opisać w krótki sposób proces może nie budowy, a raczej składania modelu.
Model w całej okazałości wygląda następująco.

Panda sport - Multiplex
Panda sport - Multiplex

Cała relacja opisana w Baterflajowym Świecie oraz w loży szyderców.
W części ostatniej poświęconej temu modelowi zapewne pojawia się jakiesś fotografie z latania, a może nawet i filmik.

niedziela, 18 maja 2014

Panda sport firmy Multiplex cz.2

Panda .... oblatana, ale fotografię z tego faktu przedstawię za jakiś czas, jak już się uporam z całym opisem składania tego nad wyraz poważnego szybowca. Co mogę powiedzieć o tym modelu po wylataniu dwóch pakietów ?. Rewelacja, jak  dla mnie po prostu coś fantastycznego. Oczywiście moja Panda lata na lotkach, model ten świszczy, co najbardziej mnie chyba zaskoczyło. Pomimo dość dużego wzniosu płata równo leci w plecowym. Warunki do oblotu nie były dzisiaj najlepsze, silny momentami porywisty i zmienny wiatr. Ryzyko się jednak opłaciło. Wszystkie powierzchnie sterujące ustawiłem na zero, środek ciężkości jak zalecała instrukcja i poszedł równo jak po sznurku. W sumie odbyłem kilka startów, w powietrzu spędziłem około trzydziestu minut. Tymczasem jeszcze parę fotografii z procesu składania. Relacja pełna niebawem w Baterflajowym  świecie  i na forach.

Panda sport - MultiplexPanda sport - Multiplex


Panda sport - MultiplexPanda sport - Multiplex

Szerzej o modelu , jego właściwościach lotnych etc za jakiś czas jak się w niego wlatam. Ale już z czystym sumieniem polecam.

poniedziałek, 12 maja 2014

Panda sport firmy Multiplex


PANDA sport - Multiplex

PANDA - sport - Multiplexa dotarła do mnie parę dni temu, jako że junior postanowił jednak latać,  więc skorzystałem z okazji zaznajomienia się z tym modelem. Wybrałem go pod kątem syna mając na uwadze prostotę konstrukcji i właściwości lotne, z którymi wcześniej się zapoznałem na youtubie. I nie powiem, sylwetka modelu bardzo mi się spodobała. Easy Glider, Solius, a teraz kolejny motoszybowiec z tej stajni w mej piwnicy zagościł. Wybrałem wersję KIT, czyli wszystko do poskładania.

Charakterystyka modelu  :

  • rozpiętość 1160 mm
  • długość kadłuba 800 mm
  • waga do lotu około 470 gram
  • sterowanie silnik + kierunek + wysokość

W moim przypadku ( juniora ) będzie troszkę inaczej, dojdą lotki na dwóch serwach 5 - gramowych.
Model jak i inne Multiplexy doskonale zapakowany w duże kartonowe pudło. Wszystkie elementy składowe szybowca osobno zabezpieczone w folii bąbelkowej. Czterojęzyczna instrukcja, niestety nadal Multiplex nie dostrzega polskiego rynku modelarskiego. Plusem instrukcji są bardzo czytelne i doskonale wyjaśniające cały proces budowy modelu rysunki.
Do tego wszystkiego wręcz potwornej wielkości arkusz z naklejkami,
Tutaj jednak producent nie popisał się do końca, gdyż wszystkie elementy kalkomanii będzie trzeba wycinać osobno nożyczkami, zostały one jedynie wydrukowane bez jakichkolwiek nacięć, co miało miejsce w przypadku Easy Glidera i Soliusa.
Dokupiłem do modelu silniczek typu EMP - C2826 1350KV.
Wstępne pomiary z pakietem 3S dały mi na załączonym do modelu śmigle 7x4 około 450 gram ciągu, przy czym nie jest to pomiar w pełni miarodajny z racji już "wypompowanego" pakietu.
Postaram się w najbliższym czasie przedstawić cały proces składania modelu łącznie z przeróbką płata z racji dodania przeze mnie lotek.

PANDA sport - MultiplexPANDA sport - Multiplex

PANDA sport - MultiplexPANDA sport - Multiplex


Chciałem podziękować firmie  MODELMOTOR z Poznania za dostarczenie modelu i tradycyjnie ....... 

niedziela, 11 maja 2014

Zlot gigantów VII i artykuł o wyważaniu śmigieł.

Spieszę donieść iż zapowiadany czas jakiś temu tekst poświęcony wyważaniu śmigieł się ukazał.
Został zamieszczony pod szyldem MODELMOTORU : http://modelmotor.pl/webpage/pl/wywazanie-smigiel.html
Wyważanie śmigieł


W dniach 7 i 8 czerwca tego roku odbędzie się VII Ogólnopolski Zlot Gigantów 2014.
Miejsce - lotnisko Kobylnica.
Organizatorem jest Aeroklub Poznański.
Więcej informacji pod adresem : http://www.aeroklub.poznan.pl/artykuly.php?id=262
Dla zachęty i dla tych, którzy nie wiedzą jak wyglądają giganty :)

Giganty RCGiganty RC


Giganty RCGiganty RC


Giganty RCGiganty RC

Powyższe fotografie zrobiłem w trakcie zlotu na Górze Żar w roku 2011.

piątek, 9 maja 2014

SOLIUSY z kamerami.

Polataliśmy w ostatni weekend SOLIUSAMI.

Andrzej założył kamerę MOBIUS, natomiast mój SOLIUS woził
na grzbiecie OVERMAXA.
Nakręciłem dwa filmy, jeden od przodu, drugi od tyłu.
Poniżej pierwszy z nich, co niejako daje też obraz jak ta kamera sobie radzi.




Kilka fotek z tego dnia, ich autorem jest kolega Michał Kupski.

SOLIUS - MULTIPLEX SOLIUS - MULTIPLEX


SOLIUS - MULTIPLEX SOLIUS - MULTIPLEX



Przy okazji udało mi się spalić w SOLIUSIE silnik :)

No i gitara - JR28DX

JR wypuścił nowe radio, wygląda zachęcająco. Cena już jest mniej zachęcająca.
Ma się ukazać pod koniec wakacji za jedyne cirka ebałt 3199 dolarów.

Krótka charakterystyka :
  • dwa mikroprocesory, jeden do obsługi interfejsu graficznego , drugi dla reszty.
  • rozdzielczość kanału 65536
  • system operacyjna ANDROID 4.3
  • wyświetlacz kolorowy dotykowy 480x273 TFT - 16 bit / kolor
  • 4 GB pamięci
  • 28 kanałów, z czego 16 proporcjonalnych
  • podpięcie do PC via wbudowany host USB
  • zewnętrzny czytnik kart SD dla pamięci modeli, obrazów, dźwięku
  • dowolnie konfigurowalne i wymienne układy przełączników 
  • kontroler dźwiękowy i konfigurowalne powiadomienia dźwiękowe i wibracyjne
  • zdejmowana antena
  • aluminiowa rama i wzmocniona obudowa
  • wzmocnione i łożyskowane drążki







Informacje i fotografie znalazłem na stronie : http://www.jramericas.com

czwartek, 1 maja 2014

Projekt Ginter - dalsze rysowanie.

Sketchup - ToTo-20 GinterCoraz bardziej podoba mi się sylwetka tego samolotu.
Walczę z dalsza częścią dokumentacji wstępnej cały czas miotając się pomiędzy modelem w pełni sterowanym, czyli posiadającym lotki, wysokość i kierunek, a modelem wyposażonym tylko w klapolotki.

Konstrukcja ta sama w sobie z racji proporcji już jest pewnym wyzwaniem z racji problemów z wyważeniem, które się pojawią.
Mocno obciążony napędem tył i większość mas tam skupionych.
Sketchup - ToTo-20 Ginter

Sketchup - ToTo-20 GinterSketchup - ToTo-20 GinterSerwomechanizmy lotek poza SC, jedynie serwo kierunku i wysokości wysunięte w przód. Pewnie zasilanie będę musiał upchać w "dziobie". Jeśli to będzie stabilnie latać, to być może porwę się w większą wersję i z poważniejszych materiałów.  Powiedzmy, ze traktuje to jako prototyp prototypu. Wiele niewiadomych, a głównie profil, co prawda już coś zrobiłem na KFemie, zachowywało się to poprawnie.
Jednak by dość do jakichkolwiek wniosków najpewniej najlepszym wyjściem byłaby budowa dwóch modeli, gdzie jeden na profilu powiedzmy tradycyjnym, a drugi własnie na KFemie.
Jak z rysunków widać, tradycyjny "piankolot", jedynie kadłub będzie wzmocniony dwoma podłużnicami, pewnie jakieś wzmocnienie pod pakiet. Oczywiście płat z dwoma dźwigarami balsowymi i takie same dźwigary na spływie canardów.
Canardy na "łożyskach" z węglowej rurki osadzone w gniazdach z balsy, co nie zostało uwidocznione na rysunkach. najpewniej rysunki jeszcze się pozmieniają w procesie myślowym. W tyle dodatkowa płetwa w części dolnej. Termin realizacji nadal nie określony, priorytetem na dzień dzisiejszy jest Shatan ( ToTo-18).




Przy Shatanie  udało mi się też coś pogrzebać, wlaminowałem w oba płaty skrzynki, wstawiłem przekładki pomiędzy dźwigarowe, wzmocniłem kevlarem. Teraz czekam na balsę.