środa, 29 kwietnia 2015

ToTo zagraniczne.

Fajnie jest trafić na filmy z udziałem moich modeli zrobione za granicą.

Na filmie poniższym ToTo-0 w bardzo fajnym wykonaniu.
Zrobiony zresztą przez mojego imiennika.



Poniżej ToTo-0 radziecki tym razem.



Azjatycki ToTo-7 pod niebem Wietnamu.




poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Naprawa modelu z EPP na przykładzie Soliusa Multiplexu

Trafił do mych rąk SOLIUS po "krecie". Model zaliczył nie fortunne lądowanie. Właściciel próbował sam go naprawiać, jednak nie dało to efektu, Solius po tych operacjach zachowywał się w powietrzu dziwacznie. Głównie to tyczyło lotu silnikowego. W końcu wylądował u mnie na warsztacie. Jest to dobra okazja, by pokazać jak radzić sobie z takimi przypadkami. Jedna ze szkół naprawy modeli EPP sugeruje zanurzenie w garnku z gorącą wodą, materiał wraca wtedy do swego kształtu poprzedniego. Metoda ta jednak w tym przypadku nie wydaje mi się najlepsza.

SOLIUS MPX - naprawa
Na fotografii obok dwa SOLIUSY. Niższy z białym kołpakiem to ten uszkodzony. Na pierwszy rzut oka już widać co jest powodem dziwnego zachowania modelu. Zmianie uległ kształt przodu kadłuba, owiewka się nie domyka, zmienił się kąt pochylenia osi silnika i to znacznie. Dodatkowo wyłamany został element usztywniający kadłub w gnieździe płata. Sam kadłub od dołu jest dość mocno popękany. Dalsze oględziny wymagają zdjęcia kabiny i dokładnego zajrzenia do wnętrza kadłuba.

SOLIUS MPX - naprawa
Fotografia druga w zbliżeniu pokazuje jak kadłub mocno oberwał, folia zabezpieczająca ( dość gruby ORACALL ) jest mocno pofałdowana. Widać bardzo wyraźną szparę pomiędzy kadłubem, a kabinką. Kadłub będzie wymagał wykrzywienia przodu w dół, tak by zniwelować tę szparę i powrócić do właściwego kąta wychyłu silnika.


SOLIUS MPX - naprawa
Dalsze oględziny.

  • Pęknięty i pokruszony fragment za otworem chłodzącym z obu stron kadłuba, zaznaczyłem to punktem 1
  • Wyłamane usztywnienie kadłuba i zarazem mocowanie reglera punkt 2
  • Właściciel dokleił w przodzie kawałek rzepa do mocowania owiewki, która nie trafiała w swoje gniazdo punkt 3
SOLIUS MPX - naprawa
Zdemontowałem silnik, wyrwałem mocowanie reglera.
Zabrałem się za prostowanie kadłuba. kadłub został od góry nacięty na głębokość około dwóch centymetrów. W miejsca nacięć wkleiłem na wcisk wycięte z balsy kliny. Zalałem to dokładnie CA, pozwoliłem na przesączenie i wyschnięcie. Zaznaczyłem to na fotografii numerami 1. Wyrwałem wzmocnienie kadłuba - numer 2.
Zerwałem folię z dołu kadłuba i naklejki.

SOLIUS MPX - naprawaObok na fotografii pod odznaczone numerem 1 kliny już po wyszlifowaniu od strony zewnętrznej. W ten sposób uzyskałem właściwy kąt osi silnika. Pozalewałem CA wszystkie pęknięcia od dołu kadłuba, kadłub przeszlifowałem i przystąpiłem do jego usztywnienia. W kadłubie zostały nacięte cztery rowki po dwa z każdej strony. Rowki o głębokości i szerokości około 3 mm.
W rowki te zostały wciśnięte odcinki pręta szklanego o średnicy 3 mm. Pasowanie ciasne. Następnie zalałem to rzadkim CA i pilnując by nie wyskoczyły spryskałem przyspieszaczem. 
SOLIUS MPX - naprawa

Po wyschnięciu rowki zostały wyszpachlowane. Użyłem do tego żywicy 5 minutowej zmieszanej z talkiem, tak by uzyskać konsystencję gęstej śmietany. Po stwardnięciu miejsca te zostały wyszlifowane. Następnie kadłub przemalowałem w części przedniej białym MOTIPEM w sprayu. Wkleiłem wewnątrz usztywnienie
( mocowanie reglera ) z pomocą CA. Zamocowałem napęd, naklejki wróciły na swoje miejsce, dół kadłuba zabezpieczyłem przed otarciami białą taśmą pakową. Porysowany kołpak w przypływie radości przemalowałem MOTIPEM na czerwono.

Operacje te przywróciły ( mam nadzieję ) właściwy charakter Soliusowi i bardzo znacznie wzmocniły kadłub nie zaburzając zbyt mocno jego estetyki.

niedziela, 26 kwietnia 2015

ToTo-21 August - cz.3

August wreszcie został oblatany.
Obawiałem się trochę jego zachowania i reakcji z racji małych doświadczeń z tym "dziwnym" profilem. Start jednak odbył się bez jakichkolwiek problemów, pogoda do oblotu była dzisiaj odpowiednia nie liczą c oczywiście deszczu, który się pojawił. W sumie odbyłem modelem dwa loty po około 20 minut. Zastosowałem akumulator 1800, pobór prądu w granicach 14 Amper, łopatki Graupnera 9x5.
Generalnie model nie wymagał większego trymowania. Zachowuje się poprawnie, w zakrętach "nie ciągnie ogona", jest diabelnie zwrotny i czuły na ster wysokości, co wynika z jego dość dużej powierzchni. Beczka wykonywana jest bardzo szybko, lot plecowy wymaga pilnowania.
Można wykonać bardzo powolny przelot bez tendencji do przepadania, co jak sądzę jest dużą zasługą zastosowanego profilu.
Fotki z powietrza za parę dni, czas zabrać się za dokumentację.
Po lądowaniu.


ToTo-21 AugustToTo-21 August

Udało mi się też oblatać Pioneera wspomnianego w poprzednim artykule, miodzio :)
Tak bezstresowego modelu jeszcze chyba nie miałem.



czwartek, 9 kwietnia 2015

Pierwszy model RC - wstępniak.

PIONEER - RPlanes
Pierwszy ząbek, pierwszy krok, pierwsze słowo, pierwsza "pała" w szkole, pierwszy pocałunek,
pierwsze złamanie otwarte kości podudzia i wreszcie ...........pierwszy model.
Dawno się nie odzywałem, nawał pracy, trochę innych zajęć, wrodzone lenistwo, sen zimowy.
Cóż sezon się rozpoczyna, "zajączek" sprzed kilku dni przyniósł mojemu synowi jego faktyczny pierwszy model.
Mógł przynieść ( znaczy zajączek ) kolejną grę na PS-a, kolejny zestaw Lego, a przyniósł Pionnera. Nie jest to z mojej strony pchanie na siłę juniora w tatusiowe hobby, nic bardziej błędnego. Jestem zdania, że przelewanie na dziecko swych młodzieńczych marzeń, uszczęśliwianie "we własnej opinii ", czy też wybieranie dziecku hobby to jedna z większych bzdur. Wskazać drogę jak najbardziej, pokazać że świat nie kończy się na szkole, telewizji, minekrafcie, durnej telewizji z jej jeszcze bardziej kretyńskimi programami, dać możliwość wyboru. A nuż junior się zaszczepi, wszak jeździ ze mną latać, "popyla" coraz lepiej na symulatorze, wykazuje w tym kierunku jakieś zainteresowanie. Zakup Pioneera będzie też okazją, bym mógł napisać trochę szerzej na temat pierwszego modelu czy też raczej zestawu. Postaram się przedstawić jakowąś kalkulację, generalnie napisać jak i od czego zacząć przygodę z modelarstwem RC. Będzie trochę o podstawowym warsztacie modelarza czy też raczej w tym przypadku składacza. W oparciu właśnie o Pioneera pokaże jak to złożyć, wyregulować, oblatać. Wpierw myślałem o Easy Starze Multiplexa, jednak wybrałem Pioneera głównie z racji kosztów.
Związek ma to z tym, że dostaję całą masę maili z tego typu pytaniami, od czego zacząć, jak zacząć, ile to kosztuje itd.
Post ten traktuję jako wstępniak. Za dni kilka przyjdzie mi model ten oblatać, a i przy okazji też "rozprawiczyć" juniora w tym zakresie.