wtorek, 28 stycznia 2014

BeWuP, pizza i żeberka

Dni ostatnie. Walka z BeWuPem powoli zbliża się do końca. Tym razem model nie będzie przedstawiał pojazdu mocno wyeksploatowanego a raczej brudnego. Po pierwsze nakleiłem naklejki po wcześniejszym pokryciu całości SIDOLUXEM. Mały "łosz" po całości celem przyciemnienia modelu i uwypuklenia szczelin wszelkiej maści. Wypukłości w niektórych miejscach takich jak klapy wejściowe etc lekko rozjaśniłem. Położyłem też w niektórych miejscach "przetarcia" farby, malowałem je pędzelkiem 000 i szarymi HUMBROLAMI. Dorobię jeszcze kilka "rdzewień" , ale dosłownie tylko kilka, następnie brudzenie pastelami i piaskowym HUMBROLEM.


Przy Shatanie nie wiele zrobiłem, to nie wiele i tak zajęło mi dwa wieczory, wycięte zostały wszystkie żeberka płatów, teraz powoli zabieram się za montaż skrzydła, daję sobie na to ok dwóch tygodni.


I wreszcie najważniejsze w mojej opinii wydarzenie dni ostatnich, czyli uroczyste otwarcie sezonu modelarskiego 2014. Była pizza, cała masa kobiet, alkohol lany strumieniami. 
Ekipa prawie nie przytomna nad ranem się rozeszła. 





 Sezon 2014 uważam za otwarty.

środa, 22 stycznia 2014

ToTo-18 Shatan - grilowanie

W temacie Shatana po małym zastoju pogrilowałem dzisiaj, znaczy zrobiłem żeberka.
Żebra przy kadłubowe a raczej łączące ze sklejki lotniczej 5 mm, nie powiem że złej klasy.
Do tego kolejne żebra z balsy twardej 4 mm, reszta balsa twarda 3 mm. Później to wszystko przejdzie w balsę 2 mm. Problem łączenia połówek rozwiązany dwojako, jako łącznik główny płaskownik stalowy 12x2 w kieszeni mosiężnej na długości czterech pierwszych żeber. To wlaminowane przed dźwigarami. W części tylnej płata przy krawędzi spływu rura węglowa o średnicy 8 mm. Łącznikiem będzie pręt węglowy lub stalowy o średnicy zewnętrznej 4 mm. Powalczyłem też ze Skeczupem aby to wszystko rozrysować.
Na rysunkach połówki centropłata bez górnego pokrycia.

ToTo-18 ShatanToTo-18 Shatan


ToTo-18 ShatanToTo-18 Shatan



Podwójne otwory za dźwigarem, otworami tymi polecą rurki plastikowe, w których przewleczone będzie okablowanie serw lotek i klap. Płat w części łączącej do czwartego zebra wypełniony będzie balsą miękką.
Zastanawiam się nad położeniem wzdłuż dźwigarów rowingu węglowego.




poniedziałek, 20 stycznia 2014

Nowe sztuczki , nowe kleje.

Budowa modeli to ... walka, walka z samym sobą, walka z materią, walka z prawami fizyki, chemii etc. Bywa często, że wywarzamy drzwi dawno otwarte, szukamy rozwiązań dawno przez kogoś podanych na talerzu. Jeśli trafiłeś tu właśnie i jesteś w trakcie poszukiwań dalszych, a masz chwilę czasu, to być może znajdziesz i coś dla siebie.

Uaktualniłem trochę informacji w temacie obróbki depronu, EPP, wpadły jakoweś nowe kleje do opisania.


depron triki i sztuczki


Zapraszam do depronowego warsztatu  w Baterflajowym Świecie : http://motylasty.pl

niedziela, 19 stycznia 2014

Wybór radia.

Jako, że sam obecnie stoję przed problemem wyboru radia przy okazji poświęciłem trochę czasu na "pisarstwo" w tym temacie. Wybór radia dla nowicjusza, a wybór dla wyjadacza to dwa różne wybory.
Artykuł swój kieruje głównie do tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z modelarstwem.

Nadajniki RCPiszę o tym czym się kierować, na co zwracać uwagę, ukazałem podziały na różne typy aparatur ze względu na ich budowę, cechy użytkowe etc.


Jako że artykuł jest sponsorowany przez firmę modelmotor tutaj jedynie tytułem zachęty wstęp i  i mały fragment.
Nadajniki RC
" Aparatura RC – generalnie tym określeniem nazywamy system zdalnego sterowania modelem.
Nadajniki RCW skład systemu w uproszczeniu wchodzą następujące elementy : nadajnik, odbiornik, serwomechanizmy ( regulatory ) i źródło zasilania. W artykule tym postanowiłem zająć się i opisać skrótowo i myślę, że w miarę przystępnie pierwszy element systemu, czyli nadajniki.
Generalnie nadajniki RC dzielimy na kilka rodzajów, a samych podziałów ze względu na różne kryteria też jest kilka.
Podział pierwszy deprymowany jest kształtem, wielkością i samym przeznaczeniem nadajnika. Mamy tutaj do czynienia z aparaturami kompaktowymi, pulpitowymi, smart (pad) i pistoletowymi......

Nadajniki RCKażdy nadajnik pracuje w określonym MODZIE, to znaczy układzie drążków, nie tyczy to jednak aparatur pistoletowych. Układ drążków, a właściwie ich przyporządkowanie do danych kanałów decyduje o sposobie kierowania modelem. Wybór układu jest jest jednym z ważniejszych wyborów w karierze pilota RC.
W początkowym stadium może się wydawać, że jest to sprawa mało istotna. Z biegiem czasu i nabywania praktyki pilot RC zaczyna działać „bezwarunkowo”, dochodzi pamięć motoryczna „palców”, reakcje odbywają się automatycznie. Jeśli ktoś nauczył się i lata w określonym MODZIE przejście na inny MOD zazwyczaj kończy się rozbiciem modelu. "

Zapraszam do zapoznania się z całym artykułem, który dostępny jest pod adresem :
http://modelmotor.pl/webpage/pl/aparatury-rc-podzial-mode-czestotliwosci.html

poniedziałek, 13 stycznia 2014

ToTo-18 Shatan - budowa ruszyła.

W nawiązaniu do tego tematu : http://motylasty.blogspot.com/2013/05/toto-18-zaozenia-wstepne.html#links
Poinformować mi przyszło, iż budowa wreszcie ruszyła. Założenia projektowe lekko zmieniłem, głównie w zakresie zmian kształtu, doboru usterzenia i jego profilu.
Całość pędzona będzie poprzez 3524 z reglerem ok60-70Amper. Pomiary na hamowni dały mi prawie dwa i pół kilograma ciągu, przy zakładanej wadze powinien wyjść prawdziwy Szatan

ToTo-18 SHATAN

Trochę fotek z budowy usterzenia, całość balsowa, żeberka przy belkowe sklejkowe, pokrycie balsa 0,8 twarda, dźwigary, natarcie balsa twarda. Lotki usterzenia balsa miękka miejscami wzmacniana laminatem.
Połączenie połówek usterzenia laminatowe.

ToTo-18 SHATANToTo-18 SHATAN

ToTo-18 SHATANToTo-18 SHATAN



Na tym etapie usterzenie wagowo mieści się w 50 gramach. Wykończenie - papier japoński + cellon.
Na to później pójdzie lakier MOTIP i lakier bezbarwny dwuskładnikowy.

niedziela, 12 stycznia 2014

Relanium i wódka - BMP-2

Parę dni się nie odzywałem, bo po kiego męczyć klawikord, gdy nie ma się nic do powiedzenia.
Co nie znaczy, że te dni ostatnie spędziłem na "nicnierobieniu", coś tam jednak pogmerałem.
Powalczyłem z BeEmPem, stąd i tytułowe relanium i wódka. Bo też i żaden maniak plastiku mnie nie powiedział, że do maskowania taśmą właśnie oba te wymienione specyfiki są jak najlepsze, po to by nie popaść w nerwicę. Fakt nieraz stosowałem taśmę maskująca, ale stosowałem ją w modelach  gabarytowo znacznie większych. Teraz mnie przyszło maskować powiedzmy sobie szczerze maleństwo. Z racji przejść ostrych i prostoliniowych postanowiłem użyć taśmy Tamiya. Zanabyłem 6 mm, o ile samo maskowanie nie stanowiło problemu, o tyle wpadłem na pomysł genialny i dodatkowo maskowałem maskolem Humbrola.
Zabawa pojawiła się w momencie zdejmowania tych masek, tez mnie pokusiło na ten maskol.
K...wy latały przy zdejmowaniu jak skowronki po modelarni. Model maskowany dwuetapowo, wszak malowany w trzy barwy. Pierwsza maska po jasnozielonym.
BMP-2 ITALERIIWpierw nakładałem taśmę Tamiya ciętą na małe odcinki, większe powierzchnie maskowałem szeroką taśma malarską, miejsca w których wydawało mi się, że nie dam rady taśmować kryłem maskolem. Cały czas przy tym kontrolując pracę poprzez porównywanie tego co robię z fotografiami. Najgorsze było maskowanie wieży, kupa tam drobnicy i bałem się cały czas by czegoś przy okazji nie połamać.
Model został pomalowany ciemniejszą zielenią.
BMP-2 ITALERIIJako że całość malowana Humbrolami, odczekałem dwa dni aż dokładnie wyschnie i zabrałem się za maskowanie ciemnej zieleni, by resztę modelu pokryć czarnym. Znów zabawa z wieżą, masakra i kolejny raz pomagałem sobie maskolem Humbrola. Używam tego specyfiku od lat, ale chyba przyjdzie czas poszukać takowego środka innej firmy. Maskol humbrolowy się fatalnie odrywa, bywa że potrafi w trakcie odrywania "zabrać" ze sobą drobne elementy, z drugiej zaś strony położony cienką błonką oderwać się nie chce.

BMP-2 ITALERII
BMP-2 ITALERIII tu własnie przychodzi czas na wódkę i relanium. Zrywanie masek i strach przed tym co ujrzę, wszak obawy me rodziło to, czy przypadkiem farba nie podlazła gdzieś w trakcie malowania pod taśmę. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Po zerwaniu całego tego maskowania pojawił się w całej krasie :) W porównaniu z fotografiami wozów oryginalnych jasna zieleń tego kamuflażu wydaje mi się zdecydowanie za jasna. Ale nie ma tego złego, wszak pójdą na to filtry i "łosze", wiec całość i tak ściemniej. Położyłem pierwszą warstwę Sidoluxu i zabrałem się za malowanie drobnicy na modelu, typu łopaty, wyrzutnia granatów
dymnych etc. Znów maskowanie Maskolem głównie w okolicach peryskopów. Teraz czas na kalki, kolejny Sidolux i zabieram się za filtrowanie. Postanowiłem jednak tego egzemplarza mocno nie brudzić. Oczywiście nie ma przypominać wozu, który dopiero wyjechał z salonu, ot trochę, a może raczej troszeczkę śladów eksploatacji, lekko przykurzony, ślady rdzy na gąsienicach  i nic poza tym.

wtorek, 7 stycznia 2014

Skończyłem Leosia

Spieszę donieść, iż w końcu udało mi się LEPARDA skończyć.
Ale, po poplamieniu modelu jasnozielonym doszły drobne plamy rdzy, użyłem PACTRY . Dodatkowo farba artystyczną olejną namalowałem kilka zacieków rdzawych, po czym rozmazałem je delikatnie pędzlem i białym spirytusem. Powlewałem też trochę rdzawego w różne otwory, gdzie rdza ta mogła się pojawić.
Stalowe przetarcia zrobiłem ołówkiem metodą suchego pędzla różnymi odcieniami GunMEtalu, Steel i Aluminium, pomagałem sobie też szczególnie na krawędziach miękkim ołówkiem HB o B6.

Kampfpanzer LEOPARD TamiyaKampfpanzer LEOPARD Tamiya

Dokleiłem anteny i ich naprężenia, karabin, założyłem koła i gąsienice. Po tym wszystkim model został pomalowany mieszanymi po połowie lakierami bezbarwnymi PACTRA Clear i Matt, tak by uzyskać kolor satynowy. Widzę jednak, że powinienem zwiększyć udział matu w clirze :).  W końcu po wyschnięciu nałożyłem głównie na układ jezdny, gąsienice, błotniki suche pastele wcierane pędzlem w różnych kolorach ziemistych. Okopcenia spalin tez wtarte kolorami szarym, czarnym i brązowym. Koła zabłociłem pastelami i spirytusem. Kolejny model na półce.

Kampfpanzer LEOPARD TamiyaKampfpanzer LEOPARD Tamiya



Kampfpanzer LEOPARD Tamiya

piątek, 3 stycznia 2014

Challenger 1 Mk.3 - budowa ruszyła.

Totalne zniechęcenie do depronu i balsy wywołało w skutku swym sięgniecie po pudełko z kolejnym tankiem. Fakt BWP rozgrzebany, Leopard gotowy w 99 procentach. Dzisiaj będzie ukończony mam nadzieję, jeśli mi się to uda stosowne fotki zamieszczę. Challenger - model ten zakupiłem już nie pamiętam kiedy i w sumie bym się za niego nie zabierał, gdyby mi w łapska nie wpadła powiem krótko "Biblia" Miga Jimeneza. Zresztą sam Jimenez gościł w zeszłym roku na Festiwalu Bytomskim. Dla zainteresowanych odsyłam do jego bloga pod adresem.  http://migjimenez.blogspot.com/
Biblia z dedykacja zresztą, żeby nie było :).

Mig Jimenez - BibliaMig Jimenez - Biblia

Sztuczki i rzeczy, które on tam opisuję o zawrót głowy mnie doprowadzają. Winę za to, że ostatnio tylko się w plastiku babram kładę na Jego barki.
Challenger - potwór brytyjski pustynnej burzy, inne czołgi wyglądają przy nim jak Matiz przy betoniarce. Właśnie gabaryty, kolorystyka pojazdów z tego okresu mnie tak urzekły.

Challenger by Motylasty

Fotografię powyższą pozwoliłem sobie pobrać z "mekki" fanatyków uzbrojenia , gdzie zresztą też zapraszam gwoli ciekawości : http://www.primeportal.net/tanks/scott_dimmick/challenger_1/

Sam model, cóż powiem szczerze mierna podróba Tamiyowego oryginału, nawet pudełko zerżnięte totalnie, mnogość części powala, nie wiem jak z wymiarami etc. Nie sprawdzałem, kleję dla siebie, kleję na półkę i nie mam zamiaru zamartwiać się tym, że kadłub za krótki o 3 mm, czy też coś podobnego.
Jak powiedziałem podróba ze wszelkimi tego konsekwencjami, czyli czeka mnie masa pasowania, masa szpachlowania i poprawiania tego co piraci sp....... lili. Jest to jakoweś wyzwanie w tym momencie.
Model w dóch wersjach kolorystycznych, czyli tradycyjne natowskie malowanie oraz malowanie pustynne i w takowym będzie popełniony.

Challenger by Motylasty

środa, 1 stycznia 2014

DoSieGo

Poszedł w p...zdu i bardzo dobrze, mówię o starym roku, nowy to zawsze nowe otwarcie, nowe plany, jakieś debilne nadzieje. Oki jako wróg wszelakiej maści życzeń Wszystkim Wszystkiego życzę i tyle w tym temacie.

Dosiego

Jakoś wypada mi przed samym sobą podsumować rok przeminięty. Oczywiście podsumować w warstwie tego co tu robię. Warstwy inne pomijam szerokim łukiem. Po pierwsze primo udało mi się zacząć pisać, z zamiarem tym nosiłem się już w latach poprzednich. Strona www.motylasty.pl jako twór statyczny mnie nie zadowalała, szukałem pomysłu i wreszcie przypadkiem trafiłem na blogspota. Na ten moment bardzo jestem z tej platformy zadowolony. Oczywiście sam początek był powiedzmy trudny, borykałem się z doborem treści, tematów, teraz jedynym ograniczeniem jest czas, a raczej jego brak.  
Tak przy okazji mam kilku znajomych ( Do Ciebie Misiek piję też i do Ciebie Ewelina ), którzy mają pasję, różne pasje, a to jakieś kaktusy, fotografia, wspinaczka, nurkowanie, psy. NIE TRAĆCIE DRODZY MOI czasu na szajsbuku, zacznijcie pisać, warto. Co mi się udało w zeszłym roku ?
A udało mi się kilka modeli poczynić, akurat nie były to do końca moje konstrukcje, ale zawsze to coś.
Udało mi się po bardzo długiej i wieloletniej przerwie wrócić do modeli plastikowych, co jest naprawdę w mojej opinii dużym sukcesem. Rozpocząłem współpracę z poznańską firmą modelmotor i myślę że współpraca ta będzie się rozwijać coraz lepiej. Udało mi się wreszcie przełamać i zacząć rysować 3D, znaczy Sketchupować. Jedynie w warstwie fotografii jakoś tak nic do przodu, ale za to powróciłem też do blejtramu, pędzli, farb olejnych. Na ten moment bardzo nieśmiało, ale z progu wyszedłem.

Co w przyszłym, znaczy już teraźniejszym roku ?

Dalsze pisanie. Chciałbym dotrzeć do większej ilości ludzi, młodzieży, która szuka czegoś dla siebie. Chciałbym by pozycja blogu tego się ugruntowała, Chciałbym też, by pojawiały się tutaj a nie na szajsbuku reakcje na moje treści i by nie ograniczały się one do debilnego ( sorry za słowo ) lajkowania, bo nie o to mi chodzi. Modelarsko chciałbym ukończyć kilka projektów rozpoczętych i zapowiadanych. A to jakiś motoszybowiec powyżej dwóch metrów, a to coś z tunelem w "tyłku".
Chciałbym też powrócić, powrócić do spaliny. Jeden silniczek już sobie czeka na dotarcie.

OS Max

Model do niego zresztą też.
Zmiana platformy RC, a raczej kolejna platforma. Jeszcze do końca nie wiem czy Hitec, Taranis, czy JR ?
Ale się przymierzam powoli. Nowy sezon z nowym radiem mam zamiar otworzyć.

Hitec Aurora

Biegłe, o ile nie bieglejsze opanowanie Sketchupa, kolejny mój plan tegoroczny wymagający czasu.
Co najmniej dziesięć nowych "tanków" w gablocie, seria wozów radzieckich najpewniej. Jakoś czołgi zza wschodniej granicy mają to coś w sobie. Wreszcie zaliczenie jakiegoś zlotu modelarskiego i spotkanie znajomych "ryjów" dawno nie widzianych.
A mam jeszcze zamiar wygrać w lotto i urzeczywistnić inne plany nie sięgające w to miejsce.

Wszystkim dotychczasowym mym czytaczom wielkie słowa podziękowania za wkład.