środa, 27 maja 2015

AcroMaster - Multiplex cz.4

Brak czasu :). Udało mi się jednak trochę posunąć prace przy Acromasterze.

Acromaster - MultiplexPo pierwsze cała powierzchnia modelu "utkana" jest małymi gwiazdkami a raczej wypustkami.
Postanowiłem z tym powalczyć, wszak będzie to utrudniało równe nałożenie kalkomanii. Cały model zostanie tych wypustek pozbawiony w procesie szlifowania. Na początek zeszlifowałem wszystko z usterzenia i zabrałem się za jego montaż.
Instrukcja sugeruje użycie kleju CA. Postąpiłem trochę inaczej, w etapie pierwszym powklejałem je faktycznie średnim CA, natomiast w etapie drugim klejenie robiłem z pomocą UHU PORA.
W ten sposób skleiłem usterzenie poziome. W przypadku usterzenia pionowego kolejność była taka sama, tutaj zwracam uwagę na poprawne i zgodne z instrukcją wklejenie osi podwozia kółka ogonowego ze szczególną uwagą na to, by nie zalać klejem tego elementu,
 Wreszcie po tych operacjach wstępnie kadłub został złożony.
Nie wiem jeszcze w dalszym ciągu w jaki sposób model zostanie wykończony, czy będę go malował, czy raczej wyklejał.
 Dlatego też na ten moment jeszcze usterzenia nie wklejałem.


Acromaster - MultiplexAcromaster - Multiplex

Decyzje w tym zakresie zapadną na dniach. Model swoim rozmiarem robi wrażenie na ten moment.


środa, 20 maja 2015

AcroMaster - Multiplex cz.3

Acromaster - Multiplex
Wreszcie po długim oczekiwaniu zabrałem się za składanie Acromastera. Wspominałem już o nim parę miesięcy w dwóch postach w październiku zeszłego roku. Część 1 i część 2. 
Zajęty innymi projektami cały czas odkładałem decyzję o budowie tego modelu, jednak już otwarty sezon lotniczy zmusił mnie do pracy. Po rozpakowaniu wielkiego pudła, gdzie wszystko jest wprost fantastycznie zapakowane i zabezpieczone widzimy następujące elementy :
  • kadłub w dwóch połówkach
  • owiewka kabiny
  • komplet bowdenów, dźwigar płata
  • kompletne dwie połówki płatów i lotki
  • usterzenie poziome i pionowe
  • podwozie
  • cała drobnica zapakowana w osobne woreczki

Acromaster - Multiplex
Acromaster - MultiplexModel ten już jest modelem dość wiekowym, dlatego też szukałem wszelkich o nim informacji i wskazówek innych modelarzy. Nie było to dyktowane z mojej strony chęcią poprawiania producenta, nic bardziej błędnego. Multiplex przyzwyczaił mnie już dawno do najwyższej jakości swych wyrobów. Postanowiłem jednak coś tam poprawić. Po pierwsze, gdy tylko mam możliwość staram się tak mocować serwa, by później nie mieć kłopotów z ich wymianą. Dlatego też zrezygnowałem z proponowanej przez instrukcję metody ich wklejania klejem na gorąco. Serwa będą przykręcane w gniazda. Dlatego też wkleiłem w nie kawałki balsy mocno usztywnionej poprzez nasączenie klejem CA rzadkim. Przód kadłuba pomimo tego że jest dość sztywny został dodatkowo od środka wzmocniony poprzez wklejenie kilku prętów szklanych. Miejsca wklejeń to spód, góra oraz boki kadłuba. Zaznaczone to zostało na fotografii czerwona obwódką. 
Acromaster - MultiplexOperacja ta znacznie usztywniła i wzmocniła kadłub. Zastanawiałem się nad wylaminowaniem przodu od środka jedną warstwą tkaniny, pozostałem jednak przy prętach z racji minimalizowania wagi moich poprawek. Następnie dokleiłem od środka obie połówki łoża silnikowego, co nie zostało na fotografii uwiecznione. Wkleiłem też gniazda mocowania kabinki. Wszystkie klejenia do tego momentu odbywały się z pomocą CA rzadkiego i średniego, czasami pomagałem sobie przyspieszaczem firmy Joker.
Acromaster - MultiplexJak widać nie klej modelu zgodnie z kolejnością sugerowaną w instrukcji, jednak do niej zaglądam dość często, by ustrzec się błędów nie odwracalnych. Kabinka modelu została pomalowana sprayem metalicznym do styro. W końcu skleiłem obie połówka kadłuba. Producent sugeruje użycie CA, Postąpiłem jednak inaczej, miejsca łączenia posmarowałem UHU Porem. W gniazda wlałem średni CA. Złączyłem obie połówki, następnie od strony zewnętrznej w szczeliny wlałem rzadki CA i natychmiast spryskałem to przyspieszaczem. Zastanawiam się nad kolorystyką modelu. Nie wiem jeszcze czy będę go malował, ale na pewno w jakiś sposób zaznaczę spód płatów, byc może pasami taśmy kolorowej. CDN.








piątek, 15 maja 2015

Pierwszy model RC - mała recenzja Pioneera

Jak wcześniej pisałem junior już odbył lot pierwszy, teraz trochę moich uwag do samego modelu, a raczej jego składania.

Pioneer - RPlanesPioneer - RPlanes


Pioneer - RPlanesPioneer - RPlanes

Zapraszam zainteresowanych, czyli głównie nowicjuszy, początkujących etc do zapoznania się z moimi uwagami tyczącymi tego modelu.
Generalnie model oceniam bardzo pozytywnie i polecam każdemu początkującemu modelarzowi RC.

czwartek, 14 maja 2015

ToTo-21 August - cz.4 dokumentacja.

ToTo-21 August
Udało mi się ukończyć w 99 procentach dokumentację tego modelu.

Pozostało mi jedynie dopracować plany do wersji "wydawniczej".

Pełen opis budowy został zamieszczony w BaterflajowymŚwiecie pod adresem http://motylasty.pl/toto021a.html

Zamieściłem tam cały proces budowy modelu
w miarę dokładnie obfotografowany i mam nadzieję, że jasno opisany.

Dodatkowo poddałem ów opis po szerszą dyskusje na forach rcclubu i peefemu.
Mam nadzieję, że wzorem ToTo-0 i ToTo-7 model ten powstanie w większej ilości egzemplarzy.
Wdzięczny będę za wszelkie uwagi, sugestie i pytania tyczące budowy i problemów z tą budową związanych.
O zamieszczeniu planów, przy których zostało mi dosłownie kilka godzin pracy powiadomię jak tylko szybko się z tym uporam.
Wypada mi w tym miejscu podziękować ...... za ....... :)

niedziela, 3 maja 2015

Rozprawiczenie Juniora

Swego czasu popełniłem na forumie tekst traktujący o rozprawiczaniu, że zacytuję.

"Gro aspektów życia modelarskiego znajduje swoje odzwierciedlenie w życiu potocznym i seksualności człowieka. Nie wdając się w szczegóły natury stricte technicznej chciałbym w tym wywodzie poruszyć bardzo istotny problem , czy też raczej skomasować w jednym miejscu całą masę problemów, z którymi każdy z nas już się spotkał, czy też niebawem się spotka.
Utrata dziewictwa i różne z tym związane aspekty.
Mając na uwadze przesłanki natury logicznej, możemy przyjąć za pewnik, iż każdy osobnik płci męskiej, a takoż i osobniczka płci od męskiej odmienna, w działaniach swych na płaszczyźnie twórczego „sklejactwa” dochodzi do momentu życiowego, w którym efekt tego sklejactwa poddany będzie zderzeniu z otaczającą go rzeczywistością. Czyli mówiąc potocznie, każden jeden dochodzi do momentu w przestrzeni czasowo – miejscowej, w której następuje proces ulotnienia efektu sklejactwa. Efekt sklejactwa w niektórych kręgach często zwany jest :
- modelem
- samolotem
- makietą
- szybowcem
- gniotem
- „ja p... chłopie coś ty zrobił”
- „ku.... to w życiu nigdy nie poleci”
- masakra
- cudo
Bywa że w kręgu najbliższej rodziny ( patrz : żona, kochanka, konkubina, partnerka ), efekt sklejactwa, który stanowi przedmiot naszej dumy w świecie nam podobnych , określany jest mianem „ ty debilu, za te pieniądze mogłam mieć prawdziwe włoskie szpilki, myślisz tylko o sobie etc”.
Pomijając jednak nazewnicto skupmy się na samym momencie ulotnienia efektu sklejactwa.
W miejscu tym pojawia się nowe określenie – utrata dziwictwa.
Utrata dziwictwa, zwana często rozprawiczeniem dotyczy w aspekcie swego znaczenia perioratywnego najczęściej przedmiotu efektu sklejactwa. Zdarza się jednak, że określenie to odnosi się do samego twórcy efektu sklejactwa. W przypadku zaś najgorszym tyczyć może zarówno twórcy, jak i efektu sklejactwa. Reasumując dziewictwo traci model, dziewictwo traci modelarz, dziewictwo traci w tym samym momencie i model i modelarz.
Rozprawiczenie czyli utrata dziewictwa przez model jest procesem bardzo krótkotrwałym, trwa dosłownie ułamek sekundy. Przebieg czasowy procesu pomijając oczywiście całą stronę psychiki i emocjonalności rozprawiczającego efekt sklejactwa jest w przypadku każdego kolejnego modelu praktycznie taki sam. Mówiąc skrótowo po oderwaniu się od płyty lotniska , lub ewentualnie dłoni pomocnika, czy też samego pilota-budowniczego nasz efekt sklejactwa leci. To jest właśnie ten moment, moment rozprawiczenia modelu. Nie istotnym jest w tym momencie co dalej dzieje się z modelem, czy lot jest prawidłowy, czy trwa tylko ułamek sekundy. Skutek rozprawiczenia modelu ( efektu sklejactwa ) jednakoż zawsze jest ten sam. Następują po sobie dwa procesy, proces rozprawiczenia, inaczej mówiąc przemiany masy, która do tego momentu pomimo wzorów, matematyki, fizyki, doświadczenia warsztatowego stanowiła dla nas mimo wszystko jedną niewiadomą, gdzie mogliśmy jedynie w ogólnym zarysie próbować przewidywać zachowanie tej niewiadomej, oraz w pewnym odstępie czasowym po rozprawiczeniu następuje powrót efektu sklejactwa z przestrzeni trójwymiarowej ( pomijając oczywiście aspekt czasowy ) w przestrzeń dwuwymiarową, czyli przyziemienie. Przyziemienie często bywa określane jako :
- lądowanie ( do tego procesu dążymy )
- kret
- zabicie kreta
- „ja p..... tyle kasy poszło w błoto”
- „kretynie, nie włączyłeś zasilania odbiornika”
- „ale ze mnie idiota”
- „k.... od jutra łowię ryby”

Rozprawiczenie adepta małego lotnictwa ( czytaj – prawiczka ) jest zaś procesem bardziej złożonym w swej istocie. Za wikipedią pozwalam sobie dla unaocznienia przytoczyć samą definicję „ Dla mężczyzny, który nie współżył seksualnie, w języku polskim stosuje się określenie "prawiczek", gdyż nie został on jeszcze "zdeprawowany" przez stosunek seksualny (który dawniej powszechnie utożsamiano z grzechem pierworodnym – współcześni komentatorzy Biblii przeważnie odrzucają taką interpretację). Określenie to często bywa uważane za pejoratywne i ośmieszające w przypadku dorosłych mężczyzn.”
Utrata dziewictwa odbywać się może w różnych okresach życia prawiczka, biorąc pod uwagę jego wiek. Rozprawiczenie w wieku młodym wydaje się być najlepszym okresem dla tego procesu.
Brak doświadczeń życiowych, stopień świadomości pojmowania znaczenia tego faktu, brak nawyków, ogólnie pojęte luzactwo i nieświadomość kosztów zdają się przemawiać na korzyść rozprawiczania w tym właśnie momencie życia. Najlepiej gdy potraktujemy młodego adepta lotnictwa z zaskoczenia, ot nagle wkładamy mu nadajnik do ręki i władczo mówimy „leć sokole”.
Klient potraktowany z zaskoczenia pozbawiony jest możliwości analizy swych poczynań, nie mając czasu na szukanie zależności przyczynowo - skutkowych leci. W przypadku adepta, który mimo wszystko zaczyna kombinować ( myśleć, przewidywać ), zaczyna się bać lub, też wykazuje odznaki znudzenia możemy „potraktować go z liścia”, nagle zadać sakramenckie pytanie „ile jest siedem razy osiem”, czy też po delikatnym kuksańcu zbesztać „znów gówniarzu bez czapki chodzisz „.
Wszystkie te poczynania mają na celu złagodzenie procesu rozprawiczenia i ułatwienie przejścia na stronę „tych co mają to już za sobą”. "

W dniu dzisiejszym syn mój Tomasz proces ten przeszedł. Wykonał swój pierwszy oficjalny lot modelem RC przy świadkach obecnych zresztą. Oczywiście lot w systemie uczeń - trener.
Wcześniej oczywiście trochę polatał na symulatorze.

Kilka fotek z tej okazji.

Pierwszy lot modelem RC.Pierwszy lot modelem RC.


Pierwszy lot modelem RC.Pierwszy lot modelem RC.