niedziela, 20 października 2013

Jak dzieci, normalnie jak dzieci.

Wiało jak diabli, na lotnisku pusto.
Pojawił się Zbyszek, dojechał Andrzej, kilku spacerowiczów.
Na pytanie "latasz ?", Zbychu wyjął z bagażnika wielki wór.
I puścił , jak dziecko :)




A my z Andrzejem, no co ?, Sojuzy w łapy, bo Zbyszkowego wyczynu nie byliśmy w stanie niczym pobić.
Andrzej zaliczył 66 minut na jednym pakiecie, a wiało jak diabli.




Chyba czas już powoli sezon zamknąć i ..... zaraz otworzyć nowy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz