niedziela, 15 listopada 2015

Kondensator bezpieczeństwa.

Zabezpieczenie toru odbiorczego. Jedną z metod zabezpieczenia się na wypadek utraty zasięgu, zasilania prócz failsave'a jest zabezpieczenie zasilania odbiornika kondensatorem. Po co to ?
Otóż kondensator wpięty w odbiornik przeciwdziała przeciążeniom zasilania i działa jako chwilowy   magazyn energii.
Bo co się dzieje w trakcie lotu ? Momentami może dojść do takiego spadku napięcia, że sam odbiornik ulega resetowi lub rozbindowaniu.

Powodem tego jest wyczerpanie akumulatora, chwilowa praca wszystkich serw, gdzie dochodzi do dużego poboru prądu.
Standardowy układ BEC może być maksymalnie obciążony wartością prądu w granicach 2-3 A.
Zaś chwilowy pobór prądu przez obciążone, nawet małe serwo może osiągnąć wartość w granicach 500 mA, jeśli w danym momencie tych pracujących serw będzie kilka ( lotki, klapy, wysokość ), napięcie zasilania odbiornika spadnie poniżej progu jego minimum i nastąpi zresetowanie.
A to już powoduje jak wiadomo utratę sterowania, czas potrzebny na ponowne zbindowanie jest za zwyczaj zbyt długi i mamy stu procentowego "kreta".
I tu właśnie ratuje nas wspomniany kondensator, który odda zamagazynowaną w sobie energię.
W handlu dostępne są takie filtry, jednak znacznie prościej i taniej jest zrobić to samemu.
Potrzebny nam będzie kondensator elektrolityczny o pojemności w granicach 1000 do 4700 uf, i zasilaniu minimum 10 V. Ja sam używam kondensatorów 16 V. Do tego wtyczka pozyskana z uszkodzonego serwa z kawałkiem przewodu. Odcinamy od wtyczki przewód sygnałowy ( zazwyczaj żółty lub biały ) i pozostawiamy tylko przewody czerwony (+) i czarny (-).
Czarny czasami jest brązowy.
Kondensator kupujemy w sklepie elektronicznym lub pozyskujemy z jakiegoś sprzętu elektro. Potrzebny nam będzie kondensator o jak najmniejszej wadze, w przypadku kondensatora już wcześniej używanego sprawdzamy, czy nie jest napuchnięty. Kondensator krótkimi przewodami łączymy z wtyczką bacząc na prawidłową polaryzację, czyli plus do plusa i minus do minusa. Bieguny kondensatora są wyraźnie zaznaczone na jego obudowie. Miejsca lutowania od strony kondensatora zabezpieczamy termokurczką.


I to już wszystko, wpinamy takie ustrojstwo w odbiornik i ..... spokojniej zasypiamy.



13 komentarzy:

  1. Ciekawy artykuł. Kupiłem nowe kondensatory, bo nie miałem skąd wziąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie napisane. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie napisany artykuł. Miło się czyta. Kiedyś miałem problem z znalezieniem odpowiedniego kondensatora bo trafiałem na braki w sklepie :) Ten sam problem spotkałem z tyrystorem https://www.micros.com.pl/tyrystory/ Ciekawy temat tak po za tym. Może poruszysz ten temat w swoich artykułach? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za sugestię, niestety nie jestem elektronikiem, ale spróbuję zasięgnąć języka w temacie tyrystora. Kondensatorów używam od dawien dawna jako zabezpieczenia, szczególnie że nie stosuję w każdym modelu osobnego BECA do zasilania serw. Jak mawiają "na wszelki wypadek ksiądz ma ..... kucharkę", stąd takowe u mnie zabezpieczenie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cenne informacje można tutaj znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się bardzo Twój styl pisania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, staram się pisać "po polskiemu językowości" :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. mnóstwo ciekawych inspiracji!


    OdpowiedzUsuń