Zapowiadany czas jakiś temu Ginter ruszył.
Wreszcie zabrałem się za zielone paskudztwo.
Ufny jestem, że nie będzie to kolejny pomysł, który dojdzie do pewnego etapu i umrze śmiercią naturalna, jak już bywało wcześniej w przypadku ToTa-8 i kilku innych.
Model na dzień dzisiejszy w 75 % gotowy, spowodowane jest to faktem iż większość czasu poświęcam na kombinowanie, przeróbki, dopasowania itd. W przypadku modeli poprzednich zazwyczaj wpierw wszystko dokładnie rozrysowywałem i właściwie na podstawie stworzonej dokumentacji budowałem model.
Teraz postępuje odwrotnie, podstawa to tylko wstępne szkice w Sketchupie, cała praca koncepcyjna "na żywca", w przypadku gdy projekt wypali i będzie dobrze latał narysuje jego właściwe plany.
Gro pracy zabrały mi przemyślenia w temacie samego przedniego usterzenia, a raczej całego mechanizmu z możliwościami regulacji, wymiany serwomechanizmu itd. Na ile się to sprawdzi ?. Sam jestem ciekaw.
Jako że niestety, ale tu jakoś dyskutantów mało, prace relacjonuję na forum rcclubu
Na ten moment kilka fotek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz