Temat dość kontrowersyjny, wszak zależny głównie od własnych preferencji, wieku i co najważniejsze jakości własnego wzroku. Co mnie skłoniło by go poruszyć ?. No powiedzmy nie mam już piętnastu lat i kręconych włosów, a coraz częściej zdarza mi się gubić model z oczu. Podyktowane jest to w znacznej mierze coraz gorszą jakością własnego wzroku, wpływem otoczenia, często pogodą.
Kiedy model jest dla nas najlepiej widoczny ?
Jakie stosować kolory, by model był wyraźny z dużej odległości ?
Jaki na to wszystko ma wpływ pogoda pomijając oczywiście deszcz, śnieg i mgłę.
Jak bezbłędnie określić położenie modelu w przestrzeni. ?
Cała masa czynników czasami wzajemnie się zakłócających.
Poddaję temat do dyskusji, może wreszcie się ktoś tu odezwie, najlepiej by był to modelarz i do tego optyk.
Aczkolwiek dostrzegam ostatnio, że nawet na powiedzmy "znaczących forach modelarskich" jest coraz ciszej i coraz mniej artykułów, czy też tematów w treści konkretnych.
Dla zachęty na jednej fotografii umieściłem kilka swoich ( i nie tylko ) modeli, wszystkie fotografowane mniej więcej w tych samych warunkach i z tej samej odległości. Czyli skala sylwetek mam nadzieję została zachowana. Czekam aż ktoś się odezwie, a jeśli nie, cóż za jakiś czas spróbuje opisać własne spostrzeżenia w tym temacie.
Witam
OdpowiedzUsuńMoje nadzwyczaj skromne kilku letnie doświadczenie i niestety wielokrotnie dłuższy wiek zmusił mnie do rezygnacji z lotów wykonanym wcześniej Helmutem. Pomimo dodania folii odblaskowej miałem problemy z jego pozycjonowaniem.Pozostałe moje modele o tradycyjnej sylwetce krzyża maluję z góry na końcówkach skrzydeł /toto 7 też/ sygnalizującą farbą w aerozolu.Daje to niezły efekt nawet w lekko pochmurne dni.Nie jest to może dzieło sztuki ale działa.
Pozdrowienia Jan Jankowski