Tia jest coraz gorzej, czym dłużej się bawię plastikiem tym bardziej dochodzę do wniosku, ze jest coraz gorzej. O ile dwadzieścia lat temu, no prawie trzydzieści już, udało mi się model zrobić, czysto pomalować, o tyle dzisiaj nie widzę końca. Nie widzę końca budując gada, a raczej malując. Cały czas odnoszę wrażenie że to czy tamto można zrobić lepiej, inaczej. Cały czas mi się wydaję, że robię coraz gorzej.
W przypadku BeWuPa postanowiłem go jedynie wybrudzić, nie waląc za bardzo "rdzą". Jednak konfrontacja z fotografiami skusiła mnie do "utlenienia" w paru miejscach. I wyszło ... co wyszło. Nie jestem zadowolony. Model ukończony w 99,99 procentach, postanowiłem już nic przy nim nie robić, jedynie prysną satinem i dokleję anteny.Oki brudzenie tym razem robiłem HUMBROLAMI i WhiteSpiritem.
Użyłem farba 83 i 121 mieszanych na oko. Wpierw modle spryskałem aerografem w miejscach gdzie kurz zazwyczaj się łapie i raczej nie schodzi, czyli dookoła włazów, w szczelinach i zagłębieniach. Po odczekaniu około 30 minut zabrałem się za ścieranie farby szerokim pędzlem i WhiteSpiritem. Powtórzyłem to po dwóch dniach by efekt uwypuklić. Później na całość poleciał filtr, podwozie wybrudziłem pastelami.Rdza to trzy kolory PACTRY szary, rdzawy i miejscami szary ze srebrnym. Całości dopełnił jeszcze ołówek 6B, którym głównie traktowałem krawędzie.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz