August wreszcie został oblatany.
Obawiałem się trochę jego zachowania i reakcji z racji małych doświadczeń z tym "dziwnym" profilem. Start jednak odbył się bez jakichkolwiek problemów, pogoda do oblotu była dzisiaj odpowiednia nie liczą c oczywiście deszczu, który się pojawił. W sumie odbyłem modelem dwa loty po około 20 minut. Zastosowałem akumulator 1800, pobór prądu w granicach 14 Amper, łopatki Graupnera 9x5.
Generalnie model nie wymagał większego trymowania. Zachowuje się poprawnie, w zakrętach "nie ciągnie ogona", jest diabelnie zwrotny i czuły na ster wysokości, co wynika z jego dość dużej powierzchni. Beczka wykonywana jest bardzo szybko, lot plecowy wymaga pilnowania.
Można wykonać bardzo powolny przelot bez tendencji do przepadania, co jak sądzę jest dużą zasługą zastosowanego profilu.
Fotki z powietrza za parę dni, czas zabrać się za dokumentację.
Po lądowaniu.
Udało mi się też oblatać Pioneera wspomnianego w poprzednim artykule, miodzio :)
Tak bezstresowego modelu jeszcze chyba nie miałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz