W sumie nie wiem czy się cieszyć, czy raczej łbem swym mało golonym walić w najbliższą ścianę, czy też inny mur. No bo co ?, z jednej strony w pół roku przybyło mi 10 tyś nowych wizyt, z drugiej zaś co to jest 10 tyś. ? Byle kretyn ( z całym należnym kretynom szacunkiem ) obrazi kogoś, zrobi coś kretyńskiego - wszak kretynem jest, potem w kretyństwie swym z owegoż wyczynu kretyńskiego film nakręci, film ten zamieści na jakimś szajsbuku, czy tez innym tubie i już mu leci w miliony w czasie znacznie krótszym.
Czy zazdroszczę kretynom ?. Ależ oczywiście :)
Człek się stara, produkuje, wymyśla i ....... byle kretyn ma więcej ode mnie.
Zastanawiam się nad sensownością tego co robię, nad sensownością w znaczeniu prezentowania tego co mnie interesuje. Bo w sumie widzę, że licznik bije, może czasami wolniej, czasami szybciej. Tendencja jak najbardziej rosnąca. Oczywiście nie robię tego dla wspomnianego licznika, gdyby tak było, pewnie już dawno byłbym .... kretynem. Ot po doświadczeniach z serwisem "biernym" zamiarem moim w trakcie powoływania do życia tego bloga była jakowaś interakcja z czytelnikiem. A interakcji tej jakoś cały czas nie widzę. Szukam przeto winy, głównie w samym sobie, szukam przyczyn tego stanu rzeczy. Chodzę po wielu blogach tematycznych w obszarach moich zainteresowań, nie tylko modelarstwo, czy fotografia.
I dostrzegam tam kontakt, dwustronny kontakt pomiędzy pisaczami a czytaczami. Cóż może wymaga to w moim przypadku dłuższego czasu. a może wymaga to zupełnie innego podejścia z mojej strony.
Na ten moment chciałem pozdrowić czytelników i zaglądających w mój świat, chciałem im wszystkim podziękować i chciałem prosić jednocześnie od czasu do czasu o jakieś słowo. Słowo aprobaty, słowo krytyki, słowo jakiekolwiek. Jeszcze tu mimo wszystko trochę pomarudzę.
A z innej beczki, Blizzard Multiplexa sobie czeka, czeka az mnie najdzie ochota do jego złożenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz