Nowy klej z serii Extra Thin – pierwsze wrażenia
Na rynku pojawił się niedawno nowy klej z popularnej serii Extra Thin. Od wielu lat korzystam z tego typu produktów, ponieważ oferują one bardzo precyzyjną i wygodną technikę klejenia. Wystarczy dopasować elementy „na sucho”, a następnie delikatnie zalać spoinę pędzelkiem – klej dzięki swojej rzadkiej konsystencji sam wnika w szczeliny, tworząc trwałe połączenie.
Dotychczas wśród modeli Extra Thin mieliśmy wariant zielony, jasnozielony oraz pomarańczowy o charakterystycznym, limonkowym zapachu. Sam zapach kleju nigdy nie stanowił dla mnie problemu – wychowałem się w czasach Chermolu, gumy arabskiej i Butaprenu – jednak z ciekawości sięgnąłem po nową wersję, reklamowaną jako pozbawioną zapachu. I faktycznie – zapach jest praktycznie niewyczuwalny lub bardzo delikatny.
Najbardziej interesowały mnie jednak właściwości klejące. Technika pracy pozostała identyczna – aplikacja pędzelkiem wzdłuż spoiny. Wykonałem więc prosty test, używając fragmentu plastiku z modelu czołgu (materiał dobrze znany każdemu modelarzowi). Na tym samym kawałku przykleiłem kilka drobnych elementów, stosując kolejno różne warianty Extra Thin.
Z moich obserwacji wynika, że:
-
zielony Extra Thin odparowuje najszybciej,
-
jasnozielony nieco wolniej,
-
limonkowy jeszcze później,
-
a nowy, bezzapachowy wariant – najwolniej ze wszystkich.
Tempo odparowywania nie wpływa jednak negatywnie na jakość połączenia.
Nie oceniam nowego kleju w kategoriach „lepszy” czy „gorszy” – jest po prostu inny. Dla osób, którym przeszkadza intensywny zapach klasycznych klejów, stanowi bardzo dobrą, w pełni funkcjonalną alternatywę do pracy w warsztacie modelarskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz