Głupota kosztuje.
Postanowiłem wzlecieć na szczyt akrobacji. Jak postanowiłem, tak zrobiłem. Szczytem w tym przypadku okazała się jedna z belek nośnych podtrzymujących dach hali sportowej umiejscowiona na wysokości około 15 metrów.
Wpadłem na pomysł wykonania pętli wokół tej belki.
Od pomysłu do wykonania droga bardzo krótka.Zahaczyłem i .... tyle.
Urwana prawa lotka, Uszkodzone serwo wysokości, pęknięty kadłub i to w kilku miejscach. Fotografia zamieszczona obok została wykonana zaraz po wylądowaniu , o ile proces spadania w kierunku ziemi nazwać można lądowaniem.
Model praktycznie już nie nadawał się do naprawy i w związku z powyższym został całkowicie unicestwiony.
Krótko mówiąc jest to zapowiedź budowy kolejnego modelu halowego. Pierwsze wstępne rysunki już powstają.
Po doświadczeniach z Halnym i BimBrem powiedzmy, ze powoli zaczynam się orientować o co w tym halowym lataniu chodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz