Miał być blog modelarski to trochę o modelarstwie dzisiaj napiszę.
Jak na razie blog ten martwym mi się zdaje, nikt się nie odnosi, nie polemizuje.
Jeszcze trochę tu ponudzę.
Wieloletnia bytność ma na forach modelarskich, ich moderowanie, a takoż i inne obserwacje tam poczynione skłoniły mnie do wyrażenia opinii w tej materii.
Nadmienię iż tekst w treści podobny lata temu zamieściłem na "peefemie" i pomimo upływu czasu uważam iż nadal jest aktualny, o ile nie aktualniejszy.
Pomijam w tym momencie wyraźnie zauważalny spadek atrakcyjności for modelarskich, zauważam wyraźny zastój, niejako obumieranie.
Otóż drodzy bracia i siostry pomny słów swych, które do was toczę zauważyć pragnę iż w materii twórczego strugania w depronie, drzewie, takoż i prezentowania onych cudów ledwo co wystruganych nijak zmian jakowyś na lepsze zauważyć nie jest mi dane.
Sposób ich prezentowania też czasami przedstawia wiele do życzenia. A nuż to zdjęcia zrobione telefonem komórkowym poprzez dno butelki od mleka, a nuż to opis nie po polsku a jedynie „w polskiemu językowości”, że o dzieciach 3D ( dyslektyk, dysgrafik i inny dysk) już nie wspomnę w swym kazaniu.
Bylejakość się panoszy. I tyczy to głównie młodszych adeptów sztuk naszych tajemnych. Starając się przyczyn owego zjawiska doszukać, znajduję pośpiech, chęć chwilowego zaistnienia, „mania” tych swoich pięciu minut.
Cała masa modelarzy ma pozakładane profile na naszych klasach, szajsbukach i temu podobnych portalach.. Jak to jest że tam wszyscy tacy piękni i cudowni, chwalą się swoimi laptopami, motorami, samochodami, „laskami”, zdjęcia wypacykowane – no dosłownie sam miód spływa z ekranu, a na forach niestety, przepraszam za słowo - menelstwo.
A tak trudno na forum zadać logiczne pytanie, mówić po polsku, aparaturę nazywać aparaturą a nie jakąś APKĄ. Tak trudno przed naciśnięciem "wyślij" sprawdzić czy w tekście nie ma błędów. Tak trudno spojrzeć wpierw krytycznym okiem na swoje dzieło przed jego prezentacją.
Jak już onegdaj wspomniałem rasa męska ma to do siebie, że lubi się chwalić, pokazywać w najlepszym świetle, szpanować bogactwem, wiedzą, kobietą.
Dlaczego jak idziesz człowieku na imprezę, to zwracasz uwagę na to jak Twoja kobieta ( żona, kochanka, przyjaciółka, konkubina ) wygląda, jak się prezentuję na tle innych. Dziewięćdziesiąt procent facetów to wzrokowcy ( pomijam waginosceptyków, facetów inaczej, aktywistów kółek różańcowych etc ) i dla nich kobieta jest ich odbiciem, obrazem, tym czymś ( raczej tym kimś ), kim mogą błysnąć przed innymi. Dlaczego Wasze kobiety na naszej-klasie, szajsbuku są takie dopieszczone, wypacykowane, a Wasze modele na forach prezentowane to czasami chłam totalny.
Wiem , wiem zaraz znajdzie się iluś obrażonych, że kobietę porównuję do modelu, kilku innych stwierdzi, że nie opłaca się robić „fajnych” modeli bo i tak się w końcu rozwalą. Jeszcze inni wspomną że ich nie stać na fajne modele, że to drogie jest etc. Paru pewnie zaraz wstawi skany wyników lekarskich że oni 3D są.
"Za moich czasów" ( he he he ) nie było 3D, a rzeczy nazywało się po imieniu, jak ktoś pisał kolejny raz który przez u otwarte to był OSŁEM, DEBILEM I NIEUKIEM, zostawał na drugi rok, albo lądował w szkole dla upośledzonych, jak ktoś nie potrafił powiedzieć PRZEPRASZAM, DZIĘKUJĘ, PROSZĘ to był zwykłym chamem i gnojem. Wiedzę czerpało się ze starego testamentu ( MINIATUROWE LOTNICTWO) i nowego testamentu (ABC MINIATUROWEGO LOTNICTWA), ganiało się po całym mieście za kolejnym numerem MODELARZA, materiały się ZDOBYWAŁO a nie kupowało jednym kliknięciem w Chinach. Teraz macie internet, wielu pomocnych Wam ludzi na podorędziu, niezliczoną ilość for i …........... nie szanujecie tego, nie szanujecie innych, którzy poświęcają swój czas w tych zagonionych czasach, nie potraficie przeczytać i zrozumieć co się do Was mówi, wszystko chcecie mieć podane na tacy, bo się Wam należy, bo tak ciężko coś wygooglować, bo tak trudno nacisnąć SZUKAJ. Bo tak trudno sprawdzić przed wysłaniem czy przypadkiem autofocus aparatu nie ustawił Ci ostrości na puszkę browara. Bo tak trudno ustawić balans bieli na odpowiednie światło, bo tak trudno sprawdzić ile fotka „waży” i ewentualnie dostosować ją wielkością do potrzeb forum i ku uciesze interlokutorów.
Bardzo często dostaję od młodych adeptów modelarstwa maile z prośbami o przesłanie planów "pod ploter" etc. pomimo faktu iż wyraźnie na swej stronie napisałem dużymi literami że nie odpowiadam na takowe zapytania. Nie wysyłam planów, nie udzielam rad.
Czego to dowodzi ?. Ano tego że młodzież kretynieje już totalnie, nie rozumie prostych zdań w ojczystym języku, nie rozumie co się do niej mówi, cały czas przyjmując pozę "bo mi się należy". Masakra.
GNOJOM, CHAMOM, DEBILOM I NIEUKOM mówię NIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz