niedziela, 31 marca 2013

Moje anty życzenia świąteczne.


No i zaczęło się , czas świąteczny nadszedł krokami nie sporymi, śniegi zalegają, ni to d..py ruszyć by iść polatać. Od rana zaczynają mnie wpadać w telefon, na maila i innymi wszelkimi dziurami ... życzenia, życzenia świąteczne.
Po pierwsze primo, masę takowych życzeń  otrzymałem rok temu, dwa lata temu a nawet i wcześniej.  Analiza ich treści, skutków jakie winny wywoływać skłania mnie to wytoczenia pewnej refleksji.
Owoż takowej, że życzenia takie jak nic można sobie o kant d..py rozbić pod warunkiem oczywiście, że jest się posiadaczem d..py ni mniej nie więcej jeno kanciatej ( kanciastej ).
Bo prawda jest taka, ze nic z tego co mnie niektórzy rok temu, dwa lata temu, a i dawniej życzyli nijak spełnić się nie spełniło. Takoż urody i bogactwa mnie nie przybyło, zmądrzeć nijak nie zmądrzałem, syn mnie pyskuje coraz bardziej, ani nie schudłem, ani nie przytyłem. Podwyżki w pracy nie uświadczyłem, nie licząc podwyżki parapetu oczywiście. Nogi dalej mi śmierdzą, w dalszym ciągu co miesiąc dostaję listy z pogróżkami od pewnej sieci telefonów komórkowych, samochód dalej mnie rdzewieje, teściowa nadal mnie w........wia, pewna piękna i atrakcyjna kobieta, co to pracuje piętro, wróć, dwa pietra nade mną nadal nie zwraca na mnie uwagi. O co tu q.... chodzi, wszyscy mnie tyle życzyli i życzą a tu w dalszym ciągu d..pa  panie Ferdku.
Postanowiłem przeto życzeń takowych już nie przyjmować, a wsadźcie se je wszystkie razem wzięte w ( tutaj dowolne określenie miejsca, gdzie takowe życzenia  wsadzić se można ). Jak już chcecie mego szczęścia i pomyślności, to wyślijcie mi kasę, nową aparaturę, kubik balsy, litr CA, czy też kilka metrów kwadratowych tkaniny węglowej. Na cholerę mi życzenia , co to się nie spełniają.
Inną sprawa jest sama treść życzeń i ich jakość. Nie wiem czy wszyscy się umówili czy jak , ale każden jeden życzy mnie WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO,  a od dawna wiadomym jest, że jak coś jest do wszystkiego, to zazwyczaj jest do chrzanu, znaczy do d..py. Czyli każdy mi życzy by w te święta ( urodziny, nowy rok etc )  wszystko w moim życiu było do d..py. Wielkie dzięki, bardzo wielkie.
Nic mnie tak nie rusza, jak życzenia wysyłane poprzez GG lub esemesami , klient mnie w życiu na oczy nie widział, nic o mnie prywatnie nie wie, generalnie nie zna mnie ( bo gdyby znał, to wiedziałbym jaki mam do takowych życzeń stosunek ) a wtrynia mi się z butami i jakimiś debilnymi wierszykami o reniferach, kurczaczka i zajączkach zależnie od pory roku i świąt właściwych. I na koniec jeszcze pisze WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. Zresztą esemsy dla mnie to masakra totalna i postrzegam je w kategorii szczególnej złośliwości. Bo jak takowego dostaję to zaraz uruchamiają się u mnie resztki sumienia i zaczynają mnie gryźć, wzmagają u mnie poczucie winy, ze ktoś mnie ubiegł, że sobie pomyśli, że o nim ( niej ) zapomniałem, że jestem kawał ........... ( tu odpowiednie słowo, przy czym cham jest określeniem nad wyraz delikatnym ) . Cały eter zapchany esemesami, najgorzej to jest w sylwestra, nijak nigdzie się dodzwonić nie można, a człek ma akurat parcie na szkło, z rodziną się pokłócił, napiłby się alkoholu, samochód śniegiem zasypany. A tu nijak do brata rodaka, co to akurat taksówką jeździ dodzwonić się nie da z prośbą by flaszkę na adres wskazany przywiózł. Cała siec nie wydala, bo akurat wszyscy wszystkim życzą w tym samym czasie WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO.
Może i starej daty jestem, może i nie reformowalny, ale k... jak ja chcę komuś faktycznie z czystej sympatii  złożyć  jakiekolwiek życzenia, czy to świąteczne, czy urodzinowe, czy też imieninowe, to biorę d..pę w troki, jadę na pocztę, kupuje kartkę, znaczek, kopertę i wysyłam życzenia, takie prawdziwe, Bo wtedy wiem, że jest to szczere, że jest to odznaka pamięci, szacunku. Jest to szczere i od serca,  ewentualnie dzwonię. Sorry, ale moim zdaniem życzenia słane esemesami, przez gg etc są dla mnie jak pizza z mikroweli kupiona w biedronce, jak muzyka z MP3, jak słodzik w miejsce cukru, jak cola light, , jak dmuchana lata z seksszopu, jak Trabant ze spojlerem, jak model zrobiony w jeden wieczór na odp..ol. Głupsza juz chyba jedynie może być tapeta w motylki.
Dlatego też od lat nie odpisuję na jakiekolwiek życzenia słane esemesami z szacunku do samego siebie i do innych, nie wysyłam też takowych. A tak trudno wysłać kartkę, a tak trudno ot po prostu zadzwonić, tak wiele to kosztuje ?

Tyle w temacie z mojej strony. Ktoś się może  z tym zgadzać , a ktoś inny nie.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO.

2 komentarze:

  1. Trochę to cyniczne, co piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaje..ty tekst. Mogę pożyczyć na użytek własny? Nieco nieco przerobię by do urodzin pasował. Autora zaś podkreślę i że to nie jam napisał, podpiszę Twoim Waść imieniem.

    OdpowiedzUsuń