Kleje poliuretanowe na dobre zadomowiły się w warsztacie modelarza depronowego.
Kleje te posiadają jedną fantastyczną cechę, w procesie wiązania następuje jednocześnie lekkie spienianie kleju. Klej rozszerza się i doskonale penetruje we wszystkie miejsca. Jest za zarazem jego wielki plus i jednocześnie w pewnych przypadkach minus. Na fotografii obok widzimy jak klej ten "wychodzi" ze szczeliny i tworzy coś w rodzaju wałka. O ile kleimy części wewnętrzne modelu, czyli nie widoczne, nie przeszkadza nam to. Jednak w momencie gdy kleimy elementy widoczne, czy też zewnętrzne modelu, spoina ta swym wyglądem bardzo nas razi. Jak sobie z nią poradzić. Możemy próbować to zeszlifować klockiem papieru ściernego, możemy próbować wpierw to naciąć i powyrywać. To jednak narazi nas zazwyczaj na zbyt głębokie cięcie i osłabienie miejsca klejonego. Idealnym by było mieć narzędzie, które jakoś to wytnie, ale nie przetnie zarazem depronu. Czyli potrzebny nam jest nóż z ograniczoną głębokością "wejścia w spoinę".
Zasady jakimi nóż ten powinien się kierować pokazuje rysunek poglądowy zamieszczony obok. Po pierwsze wejście w spoinę klejową powinno się odbyć na poziomie samego depronu, czyli ważnym jest odpowiednie naostrzenie ostrza. Zwykłe ostrze posiada kształt symetrycznego klina. Do naszych potrzeb będzie raczej potrzebny klin jednostronny. Po drugie ostrze zagłębiając się w spoinę powinno napotkać na opór ścianki tak by jej nie uszkodzić, lub nie przeciąć. Rozwiązaniem tutaj będzie jakiś ogranicznik głębokości. Mając na uwadze te wytyczne zrobiłem
sobie odpowiedni nóż do usuwania spoin. Materiałem wyjściowym była płytka czarnego tworzywa ABS, z którego zostały wycięte wszystkie elementy , jako kleju użyłem tego samego ABS-u rozpuszczonego w acetonie.
Sam nożyk powinien być na tyle mały, by umożliwiał operowanie nim w miejscach o ograniczonym dostępie. Obok obydwa nożyki lewy i prawy jeszcze w elementach. Jako noże tnące użyte zostały tradycyjne dostępne w marketach dla majsterkowiczów wymienne ostrza. Oczywiście zostały one odpowiednio zmodyfikowane poprzez ich całkowite stępienie, a następnie zeszlifowanie w klin jednostronny i naostrzenie z pomocą papierów ściernych o gradacjach od 400 do 2000.
Po wycięciu i wyszlifowaniu wszystkich elementów w pierwszej kolejności kleimy ze sobą same uchwyty. Oczywiście nasz nożyk możemy wykonać z innego tworzywa, sklejki , blaszki aluminiowej. Istotną jest sama zasada pracy,a nie tworzywo z którego narzędzie będzie wykonane. Elementy ślizgowe narzędzia dokładnie szlifujemy i polerujemy. Wszak one będą miały stały kontakt z powierzchnią depronu.
Mocowanie ostrz tnących. W powierzchniach dolnych naszego nożyka wycinamy rowek ukośny, w który później wkleimy ostrze. Rowek najprościej jest naciąć z pomocą ostrego noża pod katem około 45 stopni, później rowek ten szlifujemy z pomocą papieru ściernego naklejonego na kawałek listewki sosnowej.
Głębokość rowka powinna być równa mniej więcej grubości samego ostrza tnącego. Sklejamy ze sobą wpierw uchwyty z częścią dolną. Dopiero po wyschnięciu kleju przystępujemy do wklejenia samych ostrz. Ostrza wklejamy częścią płaską klina w dół. Natomiast ustawiamy je tak, by sam czubek ostrza wystawał o ułamek milimetra poza "sanki" ogranicznika. Wszak jego zadaniem jest dokładnie przebić się przez samą spoinę klejową i lekko "zarysować", a nie przeciąć powierzchnię depronu. Ostrza wklejone zostały z pomocą średniego CA. Daje nam to odrobinę czasu na dokładne jego ustawienie.
Jak wcześniej wspomniałem wymiary narzędzi dobieramy tak, by były one jak najwygodniejsze w naszej pracy z depronem.
Dlatego też nie zamieszczam szczegółowych rysunków i wymiarów jedynie nakreślając samą ideę pracy i posługiwania się.
Sama zasada działania jest bardzo prosta, co uwidoczniają fotografie poniżej i obok. Nożyk ( ostrze ) ma wejść w przestrzeń pomiędzy samym depronem a spoiną na głębokość z góry ograniczoną. W trakcie cięcia nie może uszkodzić ścianki naprzeciwległej.
Cięcie rozpoczynamy od oparcia sanek o ściankę depronu i delikatnym ruchem zagłębiamy ostrze w spoinę do momentu aż "sanki" ograniczające oprą się cała powierzchnią o ściankę.
Teraz równym i posuwistym ruchem przesuwamy nóż wzdłuż spoiny. Wystarczy nam jedno przejście. W ten sposób odcięliśmy jedną stronę spoiny. Nóż po obróceniu ponownie wbijamy i odcinamy drugą część spoiny.
W trakcie cięcia staramy się o to, by "sanki" cały czas dokładnie przylegały do ścianki. Wszelki pośpiech jest nie wskazany, ruch noża powinien być w miarę stały i jednakową siłą.
Oczywiście fotografie obok to tylko zdjęcia poglądowe na kawałkach sklejonego ze sobą depronu.