Druga część moich dywagacji o Yuneecu, czyli trochę o ładowaniu pakietów. W
części pierwszej wspominałem o samym modelu dość ogólnie.
Czym i jak naładować akumulatory w Q500 ?. Pytanie to często jak widzę przewija się przez grupy zapaleńców tego koptera.
W komplecie Typhoona dostajemy prostą ładowarkę - balancer razem z zasilaczem, dodatkiem jest kabel z wtykiem do zapalniczki samochodowej. Akumulatory tego drona są dość pojemne, zaś sama ładowarka ma moc 45W i 3,5 A na wyjściu. To powoduję, że proces ładowania jednego pakietu jest bardzo długi i przekracza dwie godziny. W przypadku, gdy chcemy naładować większą ilość pakietów staje się to dość czasochłonne. I tu pojawia się pytanie "czym zastąpić ładowarkę" fabryczną. Na nasze szczęście pakiet Typhoona to zwykły lipol 3S tyle, że zapakowany w plastikową obudowę. Potrzebna nam będzie zwykła modelarska ładowarka dostępna w każdym sklepie modelarskim, mówię oczywiście o ładowarce z wbudowanym balancerem i przystosowanej do pakietów LiPo. Wybór tych ładowarek jest ogromny, od profesjonalnych maszyn typu Pulsar poprzez średniej jakości a raczej "półki" wyroby do najtańszych za kilkadziesiąt złotych.
Prócz samej ładowarki będziemy potrzebowali do niej jakiegoś zasilacza i kabel, którym, podepniemy pakiet do ładowania.
Powyższe fotografie. Z lewej kabel do ładowania, potrzebny nam będzie kabel z wtykiem Gold EC3 z jednej strony, z drugiej zwykłe wtyki bananowe. Gold EC3 do kupienia w sklepach modelarskich, w cenie kilku złotych. :
https://abc-rc.pl/wtyki-gold-3-5mm-ec3-z-oslonka
Na fotce powyżej z prawej strony widzimy kilka ładowarek, które spełnią nasze oczekiwania.
Po lewej ładowarka
DYN3000 - średnio górna półka. Ładowarka ta wyposażona jest od razu w zasilacz 230V, moc wyjściowa 100W, mamy duży zapas mocy. Obok jedna z bardziej popularnych i uniwersalnych ładowarek, jaką jest
ImaxB6, też z wbudowanym zasilaczem.
Poniżej Turnigy Accucell 6 i bardzo mocna 200
watowa ładowarka Ecco 6-10.
Obie te ładowarki wymagają zasilania. Ładowarki takie możemy zasilić zasilaczem laptopowym, ewentualnie znacznie mocniejszym zasilaczem pozyskanym z komputera.
Na fotce z prawej zasilacz 350W z podpiętymi dwoma ładowarkami.
Sposób przeróbka zasilacza AT :
znajdziemy pod adresem
: http://motylasty.pl/warszt_3.html#warsztat2
Sposób przeróbki zasilacza ATX i trochę teorii
: http://www.stormdust.net/rc/pl/psu/intro.html
Ładowanie pakietu.
Podpinamy ładowarkę do źródła zasilania, wpinamy kabel balancera i kabel ładowania, podpinamy sam pakiet. W procesie tym, gdy już wszystko mamy podłączone ze sobą istotnym jest dobranie odpowiednich parametrów samego ładowania. Jeśli faktycznie zależy nam na czasie, ustawiamy prąd ładowania na 1C, co to znaczy ?.
Dla pakietu Typhoona będzie to prąd 5,4 A ( 5400mA ) . czyli wartość ustawionego prądu odpowiada pojemności pakietu. Jeśli chcemy ładować w sposób bezpieczniejszy dla samego pakietu ustawiamy prąd ładowania na około 80 % pojemności pakietu. Czas ładowania jednak się przedłuży.
W tym momencie wypada wspomnieć o bezpieczeństwie ładowania. Pakiety LiPo wymagają odpowiedniego podejścia. Nie używamy pakietów uszkodzonych, napuchniętych.
Przy eksploatacji akumulatorów li-pol (we wszystkich zastosowaniach) nie powinno się dopuszczać nigdy do spadku napięcia poniżej 3,3V/celę.
Ładowarka powinna kończyć ładowanie po osiągnięciu 4,2V/ogniwo (akceptowalną wartością jest także 4,25V/ogniwo). Sam proces ładowania powinien odbywać się pod naszą kontrolą, odpowiednim miejscem będzie zabezpieczony np. płytkami podłogowymi blat stołu, biurka, gdzie ustawimy nasze "stanowisko" do ładowania z dala od wszystkich łatwopalnych sprzętów i urządzeń.
Cały czas obserwujemy i nadzorujemy ten proces.
Wypada też wspomnieć o ładowaniu w terenie. W tym przypadku zazwyczaj jako źródło prądu używany będzie akumulator naszego samochodu. Co prawda w komplecie Yuneeca jest stosowny kabel do podpięcia ładowarki do gniazda zapalniczki, jednak przestrzegam przed tego typu działaniem. Dlaczego ?
Proces ładowania takiego zazwyczaj odbywa się na siedzeniu przednim naszego samochodu.
Sami zaś zajęci jesteśmy w tym momencie "lataniem". O katastrofę bardzo łatwo. Może dojść do spięcia, samozapalenia pakietu jeśli był uszkodzony itd. Znacznie bezpieczniejsze jest ładowanie "na trawie", gdy ładowarka jest przypięta do akumulatora samochodu bezpośrednio dłuższym kablem zakończonym krokodylkami, a sam proces odbywa się poza samochodem.
Przechowywanie pakietów poza sezonem.
Zgodnie z zaleceniami większości producentów - jeżeli pakiety li-pol mają być przechowywane przez kilka miesięcy, to najlepiej rozładować je do 35%...40% pojemności znamionowej (3,8V/celę) i przechowywać w chłodnym miejscu (w temperaturach między 0 stopni C, a 20 stopni C).
Same pakiety przygotowujemy do "leżakowania " odpowiednim programem ładowarki - funkcja Storage dostęona praktycznie w każdej ładowarce.
Nie przetrzymujemy pakietów w pełni naładowanych,
lub co gorsza całkowicie rozładowanych.