Ot taka moja nazwa depronu, która przyjęła się na forach modelarskich. Zwykła pianka, podkład pod panele, tani i ogólnie dostępny materiał.
Pierwsze wzmianki o tym materiale ujrzałem jakoś tak pod koniec lat 90-tych w Młodym Techniku. Co to za modelarstwo ?.
Wszak prawdziwe modelarstwo to balsa, sklejka lotnicza, cellon, laminaty, czasami styropian.
Ale nie materiał na tacki spożywcze. Tak wtedy myślałem i tak to postrzegałem.
Olśnienie przyszło później, a czemu nie spróbować ?. Zaczęło się od dyskusji na którymś z forów modelarskich, czy można z depronu zrobić szybowca z normalnym ( powiedzmy ) profilem.
Tak powstał mój pierwszy ToTo. To już jedenaście lat.
Czy to jest prawdziwe modelarstwo ?. Cały czas sam sobie zadaje to pytanie, a może to tylko namiastka, substytut ?, Tania alternatywa i doskonały sposób na usprawiedliwienie swojego lenistwa, czy tez może strachu przed tym "prawdziwym". Widziałem przez te lata wiele modeli, jedne gorsze, inne lepsze. Proste "lataki", jakieś tam wynalazki, czasami coś lepszego.
Ale to co od paru lat robi i pokazuje Robert zasługuje na najwyższy podziw. Odnalazł się w tym doskonale i wysoko postawił poprzeczkę.
Cały czas myślę o budowie jakiejś makiety właśnie z depronu, kusi mnie diabelnie.
Tymczasem zapraszam tych, którzy twierdzą że depron to tylko namiastka do zapoznania się z relacją z budowy MIGA-29 pod adresem : http://pfmrc.eu/index.php?/topic/65412-mig-29-1xedf-by-robertus-z-planami/
Robert - denerwujesz mnie, wiesz o tym :)
Fotografie zamieściłem za zgodą Roberta.