niedziela, 6 listopada 2016

To nie tak.


Nic się nie dzieje, cisza, groza.



To nie tak, fakt, ostatni wpis datowany na 5 października świadczyłby o totalnym lenistwie, zniechęceniu, czy jak tam zwał.
Nie jest to jednak prawdą. Nie leżę z nogami wywalonymi na stół.
Co przez ten miesiąc się wydarzyło ?. Katuję jak tylko mogę SYMĘ, by wreszcie coś o niej napisać, przy okazji zaległe rzeczy w temacie RUNCAMA. Wreszcie w końcu coś na temat HERONA, wszak sezon już za mną i chyba coś o tym modelu w końcu mogę powiedzieć. Prace trwają.
W międzyczasie rysuje się nowa maszyna na halę. Dodatkowo, pomimo faktu, iż kiedyś mocno się zarzekałem, że śmigłowce mnie już raczej nie zainteresują pojawił się w stajni  mojej akrobacyjny
( ponoć, bo daleko mi do takiego latania  ) helikopter marki BLADE.
Nie wiem co mnie napadło, ale postanowiłem raz jeszcze dać sobie samemu szansę. Jestem po pierwszych  lotach.
A co najgorsze, postanowiłem na nowo przepisać ( napisać ) BATERFLAJOWY ŚWIAT, odpowiednie oprogramowanie nabyłem na tę okazję, przeraża mnie jednak ogrom pracy, toż to prawie 15 lat.Chciałbym się z tym uporać do końca roku - to jest wersja bardzo optymistyczna. Nawet nie zauważyłem kiedy przez licznik przeleciało mi pięć ósemek, w związku z tym następna feta, szampan, hostessy, zaproszeni goście po przeskoczeniu przez 100 000. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz